Żal i ubolewanie. Wszyscy doświadczamy takich uczuć, wynikających z tego, co powiedzieliśmy lub zrobiliśmy, a także z tego, co nie zostało powiedziane lub zrobione. Są to ścieżki, których nie przeszliśmy, możliwości, których nie wykorzystaliśmy ze strachu lub braku pewności siebie. Można by wymieniać długo, lecz większość ludzi zapytanych, czego żałują, najczęściej stwierdza, że zabrakło ich przy kimś dla nich ważnym, gdy tego potrzebował/a w ostatnich chwilach swojego życia. Tłumaczą się, że byli zbyt zajęci swoimi sprawami, aby zająć się daną osobą u kresu jej życia.

Co interesujące, żal może przyjąć formę albo działania, albo braku podjęcia działania („żałuję, że przerwałem studia” kontra „żałuję, że nie rzuciłem studiów”). Żal przyjmujący formę działania jest bardziej intensywny emocjonalnie, niż żal wynikający z braku działania, lecz emocje związane z tym ostatnim pozostają w nas dłużej.

Emma Freud, felietonistka pisząca dla The Guardian, analizuje temat żalu w mediach społecznościowych, obejmującego wszystko, począwszy od związków i relacji międzyludzkich, poprzez równowagę pomiędzy życiem a pracą oraz indywidualnymi pasjami, do uzależnień, choroby i śmierci. Jeśli ta kwestia Cię interesuje, możesz przyjrzeć się tysiącom odpowiedzi, które otrzymała. Są duże szanse, że w niektórych z nich rozpoznasz samego/samą siebie.

Pięć głównych przyczyn odczuwania żalu w obliczu bliskiej śmierci

Bronnie Ware, która kiedyś pracowała jako pielęgniarka specjalizująca się w opiece nad osobami nieuleczalnie chorymi i zdobyte doświadczenia opisała w książce swojego autorstwa pod tytułem „Pięć głównych przyczyn odczuwania żalu w obliczu bliskiej śmierci”, opartej na rozmowach z osobami umierającymi, wyszczególniła największe i najczęściej podawane powody odczuwania żalu pod koniec życia:

1️⃣ Brak odwagi przeżywania życia w zgodzie ze sobą, lecz postępowanie według tego, czego oczekiwali od nas inni.

2️⃣ Poświęcanie zbyt dużo czasu pracy zawodowej, skutkujące przegapieniem okresu dorastania dzieci i cieszenia się z towarzystwa życiowego partnera.

3️⃣ Brak odwagi na wyrażanie własnych uczuć.

4️⃣ Niepodtrzymywanie więzi przyjacielskich.

5️⃣ Traktowanie życia zbyt serio i pozwalanie na to, by codzienne zmartwienia zniwelowały poczucie szczęścia.

Ware poszła nawet o krok dalej, tj. zaproponowała jak rozwiązać problem tkwiącego w nas żalu z powodu niezrealizowanych planów i niewykorzystanych możliwości – podała sposoby jak unikać wpadania w te same pułapki. Żal zawarty w punkcie 1 to cenne przypomnienie, aby nie porzucać własnych marzeń tylko po to, by inni byli zadowoleni (lub dostosowywać się do konwencjonalnych standardów). „Bardzo ważnym jest, by starać się zrealizować w życiu przynajmniej niektóre z własnych marzeń” – twierdzi Ware. – ,,Jak stracisz zdrowie, będzie już za późno. Zdrowie daje wolność, ale zazwyczaj zdajemy sobie z tego sprawę dopiero wtedy, gdy je utracimy.

Przeżywanie życia według własnych zasad jest kluczem do umierania bez (zbyt dużego) żalu

Dosłownie każdy człowiek, którym opiekowała się Ware zgłosił przyczynę nr 2: Poświęcanie czasu, który powinien być przeznaczony dla rodziny na pracę zawodową. „Wszyscy ludzie, którymi się opiekowałam, wyrażali głęboki żal z powodu nadmiernej ilości czasu spędzanego w pracy, według nich niezbędnej dla egzystencji” – pisze i jednocześnie dodaje: „Upraszczając swój styl życia i dokonując świadomych wyborów w jego trakcie, możliwa jest egzystencja w oparciu o mniejszy dochód, niż ci się wydaje. Natomiast kreując więcej przestrzeni w swoim życiu stajesz się szczęśliwszym i bardziej otwartym na pojawiające się możliwości człowiekiem, zaś te właśnie możliwości, których w innej sytuacji byś nawet nie zauważył, mogą wnieść wartościową zmianę w Twoim dniu codziennym, gdyż zrealizowanie ich spowoduje trwałą zmianę na lepsze w Twoim życiu i dopasowanie go do Twoich faktycznych potrzeb i dążeń.”

Powód 4 jest ściślej związany z podaną powyżej argumentacją. Często jesteśmy tak zajęci, że zapominamy o podtrzymywaniu kontaktów ze starymi przyjaciółmi, a z czasem te przyjaźnie umierają śmiercią naturalną, odchodzą w zapomnienie, wygasają. W kolejnym etapie życia, gdy jesteśmy już osobami starszymi, doskwiera nam samotność, a w starszym wieku trudno jest nawiązywać kontakty, choćby z powodu ograniczeń zdrowotnych, czy mobilnych, a tym samym zbudować trwałą i wartościową przyjaźń. Potrzeba kontaktów i socjalizacji pozostaje jednak na takim samym poziomie jak za młodu. Pragniemy dzielić się z innymi naszymi sprawami, spostrzeżeniami, przemyśleniami oraz uzyskiwać ich zrozumienie i wsparcie w zamian. Jak pisze Ware, ,,miłość i relacje międzyludzkie stanowią zazwyczaj jedyny, niezwykle ważny aspekt życia, gdy zbliża się jego koniec”.

Jeśli chodzi o punkt 3 powyżej, Ware stwierdza, że „wiele chorób, które atakują człowieka, są wynikiem odczuwania żalu, goryczy, urazy, pretensji”, gdyż zamiast dać im upust, trzymamy je w sobie i nie artykułujemy naszego stanu wewnętrznego dla tzw. świętego spokoju lub aby nie urazić innych, jednocześnie znosząc w milczeniu własne emocjonalne cierpienie. Jeśli Ty przypisałbyś się do tej właśnie kategorii, rozważ zdroworozsądkową radę, którą daje Ware: „Nie jesteśmy w stanie kontrolować reakcji innych. Ludzie, jednakże, będą najprawdopodobniej na początku reagować, gdy zmienisz swój wizerunek stając się osobą mówiącą szczerze to, co masz na myśli, ale w efekcie zmieni to rodzaj Waszych relacji, przenosząc je na całkowicie nowy i zdrowszy poziom. Jeśli tak się nie stanie, to powinieneś/powinnaś spokojnie dać takiej znajomości odejść z twojego życia. Jakkolwiek by się nie stało – Ty zawsze jesteś stroną wygraną.”

Co istotne, u schyłku życia wiele osób dochodzi do wniosku, że szczęście wywodzi się z naszego wnętrza, a nie z okoliczności zewnętrznych. To możliwość wyboru, a nie skutek uboczny życia w określony sposób. „Nie raz mieliśmy ochotę śmiać się na cały głos i zrobić coś naprawdę głupiego, lecz tego nie uczyniliśmy ze względu na opinię innych” – pisze Ware i kontynuuje, że „leżąc na łożu śmierci nie będzie nas kompletnie interesowało, co inni o nas myślą, będzie nam tylko żal straconych okazji, a więc dlaczego nie wybrać pełni szczęścia teraz, gdy nadal zostało nam jeszcze wiele lat życia?”

Znaczenie relacji i dbania o samego siebie

Długowieczność i badania nad nią zdecydowanie potwierdzają obserwacje poczynione przez Ware. Te same kwestie, które są wymieniane przez ludzi jako przyczyny odczuwanie żalu, stulatkowie określają jako takie, które „dobrze im wyszły” w życiu. Wywiady i ankiety przeprowadzone wśród osób zbliżających się, lub mających sto lat, wraz z respondentami objętymi ankietą dla celów publikacji „Jak dożyć 100 lat” potwierdzają, że dwa spośród najistotniejszych czynników przyczyniających się do długowieczności to: posiadanie silnych więzi rodzinnych i przyjacielskich oraz dobrego poczucia humoru.

Znaczenie wsparcia społecznego zostało również zweryfikowane naukowo. Przeprowadzona przez Amerykanów analiza literatury przedmiotu wskazała na istotę silnego wsparcia społecznego, jako czynnika numer 1, który ma ogromny wpływ na długość życia i przetrwanie w różnych warunkach. Wpływ wsparcia społecznego na śmiertelność jest tak ogromny, że przewyższa czynniki stanowiące zagrożenie dla zdrowia i życia jak np. nadwaga, czy nałogowe palenie papierosów.

Artykuł opublikowany w 2012 r w czasopiśmie Forbes podał listę 25 najistotniejszych przyczyn odczuwania żalu zgłaszanych przez poddanych badaniu respondentów. Wśród nich, prócz tych już wymienionych wyżej, było ustępowanie silniejszym, którzy nas fizycznie i psychicznie zastraszali, zarówno w szkole, jak i w miejscu pracy. Po latach, większość uważała, że powinna była zareagować, mówiąc o tym otwarcie, nawet ryzykując utratę np. pracy.

Kolejna kwestia, której po latach żałujemy, dotyczy przeważającej ilości ludzi we współczesnym świecie i jest związana z nadużywaniem telefonów komórkowych oraz pozwalaniem na to, by zajmowały nam zbyt dużo czasu i niepodzielnie przykuwały naszą uwagę. Wynikające z tego poczucie żalu dotyczy „zaniedbywania własnych dzieci w zakresie uczenia ich sprawności, które można byłoby wykonywać wspólnie”, nawet takich jak np. grabienie liści, rzucanie piłką, sprzątanie pokoju, wyjazd pod namiot itp. Na tej liście wymienione jest również „zaniedbywanie zdrowia wtedy, gdy były możliwości, by o nie zadbać.” Faktycznie, wielu z nas nie zwraca uwagi na ten aspekt życia, do momentu, aż nie pojawi się jakiś problem. Niestety wówczas jest już zwykle za późno i trzeba podjąć trudną walkę o powrót do zdrowia, a przecież dużo łatwiej zapobiegać większości takich problemów niż je leczyć, nie wspominając już o stresie zarówno finansowym, jak i psychicznym, które nieuchronnie towarzyszą długotrwałej utracie zdrowia. Pod koniec życia wiele osób uświadamia sobie, że ich sytuacja byłaby dużo lepsza, gdyby ich codziennym priorytetem było dbanie o samego siebie. Mam nadzieje, że jak to czytasz, to masz poczucie, że wystarczająco dbasz o siebie. Pamiętaj, niektóre najprostsze strategie życiowe mogą mieć ogromne znaczenie, jak np.:

👉 Wystarczająca ilość godzin snu

👉 Codzienny spacer na łonie natury i dużo wysiłku fizycznego przez cały dzień

👉 Medytacja i regularne stosowanie jakichś form łagodzenia stresu

👉 Ograniczenie własnej ekspozycji na pola elektromagnetyczne

👉 Spożywanie zdrowej żywności.

U schyłku życia większość ludzi chciałaby móc lepiej przeżyć każdy moment dotychczasowego życia.

Kolejna przyczyna poczucia żalu, to fakt, że w danym momencie naszego życia nie wykorzystaliśmy go lepiej i nie przeżyliśmy więcej. W miarę coraz powszechniejszych kontaktów za pomocą smartfonów i innych technologii coraz więcej ludzi doświadcza takiego żalu w miarę upływu lat i pod koniec swojego życia. „Żyć tu i teraz” to główny komponent szczęścia i istotny sposób na życie wypełnione wdzięcznością, co również ma wpływ na zdrowie, a tym samym na długowieczność.

Bardzo trudno znaleźć w sobie pokłady wdzięczności, jeśli życie polega na ciągłym pośpiechu, na nieustannym myśleniu o jutrze lub wszechogarniającym patrzeniu w przeszłość. Wdzięczność wymaga przeżywania danego momentu życia i umiejętności docenienia tego, co jest jeszcze przed tobą. Powszechnie zalecaną praktyką, która może okazać się bardzo pomocna to pisanie pamiętnika o codziennych powodach do wdzięczności. Może to być pamiętnik w formie papierowej, lub ściągnięta z iTunes aplikacja Dziennik Wdzięczności.

W roku 2015 przeprowadzono badanie, którego uczestnicy prowadzili taki dziennik i wymieniali w nim za co byli wdzięczni cztery razy w tygodniu przez okres trzech tygodni, jak np. poprawa stanu depresji, zmniejszenie stresu, zwiększenie poczucia szczęścia. Przemyślana interwencja, polegająca na uważnym prowadzeniu dziennika i właściwej medytacji skutkowała poprawą ich sytuacji. Pamiętaj, że uzyskasz więcej tego, na czym się skupisz w sposób rozsądny i przemyślany, a więc zwracaj uwagę jakim myślom poświęcasz swoją uwagę i czas.

Twój mózg może, de facto, zostać „ukierunkowany” na odczuwanie niepokoju, depresji, irytacji, lub złości, jeśli pozwolisz tym myślom dłużej i częściej go atakować. Jak zauważył Robert Emmons w „Małej Książeczce Wdzięczności”: „Wszystko, co robimy wypływa na powiazania w obrębie sieci neuronów w mózgu, a więc im intensywniej coś powtarzasz, tym silniejsze będą te powiązania. Umysł może zmienić mózg w sposób trwały. Inaczej mówiąc, to, co przepływa przez nasz umysł również rzeźbi nasz mózg.”

Jeśli borykasz się z pesymizmem, spróbuj Technik Emocjonalnego Uwolnienia. Jest to forma psychologicznej akupresury, opartej o meridiany energetyczne, wykorzystywanej w zabiegach akupunktury. To skuteczny sposób szybkiego odzyskania wewnętrznej równowagi i uleczenia, pozwalający opróżnić umysł z negatywnych myśli i emocji. Na poniższym wideo Julie Schiffman, praktykująca techniki o których mowa, pokazuje jak ukierunkować się na odczuwanie wdzięczności.

Twoje życie jest tylko twoją własnością, żyj tak jak faktycznie chcesz żyć

Przesłanie, które powinno wynikać z powyższych treści, jest następujące: jeśli aktualnie zajmujesz się, lub unikasz robienia czegoś, o czym wiesz, że będziesz tego żałował u schyłku życia, zmień kurs natychmiast. Nie czekaj długimi latami, bo w końcu zabraknie ci czasu i zostaniesz sam z bagażem pełnym żalu.

Twoje życie jest tylko Twoją własnością – tylko Ty jesteś tą osobą, która może je przeżyć odnosząc sukces, a więc postępuj w zgodzie ze swoimi marzeniami i pasjami, pozbądź się zbędnego balastu oraz fałszywych ograniczeń. Pod koniec życia zdasz sobie sprawę, że nie obchodzi Cię kompletnie to, co inni myślą o tobie, a więc już dziś powinieneś uświadomić sobie, że szczęście to nieustająca, dzień w dzień towarzysząca nam możliwość dokonywania wyborów.

tłumaczenie: Hanna Baurowicz-Fujak dla strony Wiedzaochrania.pl