James Corbett

corbettreport.com

Sobota, 14 Marca 2020 17:42 UTC

Pamiętacie jak rozpoczęliśmy rok 2020, pełni obaw o wybuch III wojny światowej na Bliskim Wschodzie? Jakże inne wszystko to wydaje się teraz.

W tym tygodniu planowałem zacząć od podsumowania tego szaleństwa, które rozgrywa się w ostatnich dniach w związku z panującą w Stanach Zjednoczonych paniką pandemiczną, ale stwierdziłem, że bardziej treściwie zrobi to Twitter, gdyż: „ostatnie pół godziny, wystarczy za cały rok.” To tylko jeden ze sposobów na uchwycenie szoku, którego wielu z nas obecnie doświadcza. Ale jeszcze bardziej pouczające są reakcje na ten tweet.

„Powściągliwie ujęte”, ocenił jeden z użytkowników, dodając, że „za każdym razem, gdy klikasz „odśwież”, dzieje się coś niewiarygodnego. Dosłownie, co sekundę”.

Inny użytkownik skomentował: „Mam przyjaciela, który po prostu zamknął wszystko i przez jeden dzień zaszył się na łonie natury, gdyż stwierdził, że wszystko i tak będzie tam gdzie to zostawił, kiedy wróci.” Inny zauważył: „Tyle się wydarzyło dzisiejszego wieczora, że mój umysł dosłownie wiruje… Nie nadążam, a już za 11 godzin, w poniedziałek, otwierają się światowe giełdy…”

Co więc tak gwałtownie miesza w głowach użytkowników Twittera? Potok wiadomości o koronawirusie, który w zeszłym tygodniu uderzył w amerykańskie media jak tsunami – oto przyczyna. Podobnie jak zawieszenie mistrzostw NBA, NHL, NCAA i niemal każdego innego ważnego wydarzenia sportowego, o którym pomyślisz. Czy też zamknięcie wielu kampusów uniwersyteckich (w tym mieszkań na terenie kampusu), co prowadzi do zamieszek? A może informacja, że ten lub inny celebryta ogłosił pozytywny wynik testu na koronawirusa. Albo, faktycznie, największa katastrofa na Wall Street od czasu Czarnego Poniedziałku, który doprowadził do utworzenia grupy ds. przeciwdziałania krachom giełdowym. Lub zbliżające się zamknięcie Nowego Jorku i potencjalne zamknięcie granic międzynarodowych.

No wiesz, tego typu sprawy.

Oczywiście, każdy kryzys ma też swoje pozytywne strony: producenci jednych z najbardziej szmatławych programów rozrywkowych, emitowanych w późnych godzinach nocnych, jak np. Fallon, Colbert i Meyers, ogłosili ich zwieszenie do końca miesiąca!

Tak, to był tydzień trwających nieprzerwanie, bijących rekordy oglądalności wiadomości, które wystarczą, aby nawet ci najbardziej odporni na bieżące informacje poczuli się nieswojo. Niełatwo jest znaleźć się nad przepaścią paniki informacyjnej i nie poczuć zawrotów głowy z powodu takiego widoku.

W takich chwilach ludzie zaczynają martwić się o swoje przetrwanie, i to nie bez powodu. Nawet jeśli, jak wskazują na to dane podawane przez rząd, nie masz się czego obawiać w związku z SARS-CoV-2, chyba że jesteś oktogenistą z współwystępującą chorobą płuc, ciągle istnieje realna obawa wprowadzenia stanu wojennego, braków w dostawach żywności i załamania gospodarczego. Bez względu na to, co myślisz o tym, co tak naprawdę się dzieje, a co nie, to bez wątpienia zmierzamy w kierunku głębokiego i długotrwałego kryzysu gospodarczego, lub stoimy w obliczu dramatycznych zmian w naszym życiu. Teraz nawet niezbyt bystre jednostki rozumieją, że wkrótce potężna władza zostanie skupiona w rękach rządów, co jeszcze na początku roku wydawało się niewyobrażalne.

Pytanie brzmi: czy jesteś na to gotowy? Jeśli nie, oto przydatny poradnik, jak przetrwać koniec świata, gdybyś wiedział, że teraz nastąpi. Poniżej podaję pięć rzeczy, o których należy pamiętać w czasie kryzysu.

1) Media masowe a fałszywe informacje

Niezwykle kuszącym wyjściem z sytuacji  jest wpaść w leniwy nawyk dawania wiary temu, co podają w czasach ogólnej paniki środki masowego przekazu. Jednak nawet taka postawa nie pozwoli być głuchym na to, co podkreślają podcasterzy i GooTuberzy, tj., że rządy i powszechnie dostępne media regularnie okłamują opinię publiczną, aby przyspieszyć i uzyskać akceptację dla swoich programów, powtarzając bezkrytycznie oficjalne dane na temat liczby infekcji lub zgonów, tak jak gdyby był to niepodważalny fakt. Stanie się to tym bardziej niebezpieczne, jeśli sytuacja ta będzie trwać przez dłuższy okres czasu. Ludzie w naturalny sposób zwracają się ku „wiarygodnym” i „autorytatywnym” źródłom informacji w czasach paniki, zaś nam wszystkim wpajano od urodzenia, że rząd i media głównego nurtu są właśnie takimi źródłami. To nie przypadek, że 11 września padł serwis cnn.com, a przerażeni i zdezorientowani ludzie szukali najnowszych informacji na temat tej tragedii w nowo powstałej sieci WWW. Ten sam odruch pojawi się u każdego, kto odpowiednio długo doświadczał sytuacji paniki i histerii.

Jeśli odniesiesz wrażenie, że powyższa uwaga to ostrzeżenie, iż wszystko, co pochodzi z oficjalnych źródeł jest automatycznie fałszywe (i/lub że wszystko, co dociera do Ciebie z mediów alternatywnych jest wyłącznie prawdziwe), oznacza, że źle rozumiesz moje przesłanie. Jeśli jednak dojdziesz do wniosku, że każda informacja wymaga zdroworozsądkowej refleksji, zrozumiesz, jak niezwykle ważna jest umiejętność krytycznego myślenia i obrona w postaci odpowiedniej dozy sceptycyzmu wobec wszystkich otrzymywanych wiadomości, podawanych w czasach paniki. Narzędzia te będą Ci niezwykle przydatne w świecie, w którym oddzielenie prawdziwych informacji od kłamstw może okazać się dosłownie sprawą życia i śmierci.

2) Żadne “tymczasowe” przejęcie władzy nie jest faktycznie tylko tymczasowe

Aktualny kryzys już stał się przyczyną szeregu historycznych precedensów w skali światowej, z których każdy wystarczyłby za wydarzenie roku, gdyby miał miejsce, jako jedyny w danym roku.

Najdłuższa kwarantanna w dziejach ludzkości.

Przymusowy zakaz opuszczania miejsca zamieszkania dla całej ludności Włoch.

Zastrzyk w postaci 1,5 biliona dolarów z Systemu Rezerwy Federalnej na rzecz fałszywej płynności finansowej rynków, wykonany jednym drastycznym ruchem, aby zapobiec całkowitemu chaosowi… a może to w istocie 5 bilionów dolarów?

Ale choć wszystko to było do tej pory niewiarygodne, to i tak blednie w porównaniu z tym, co jeszcze może uwolnić kryzys: amerykańskie wojsko zmusza amerykańskich obywateli w ich kraju do pozostawania w ich miejscach zamieszkania. Przymusowe kwarantanny i przymusowe szczepienia. Zwiększone ograniczenia podróży, wewnętrzne paszporty, kolorowe kody QR, aby umożliwić lub odmówić dostępu do niektórych obszarów, oraz inne wcześniej nie do pomyślenia metody kontrolowania przepływu miliardów ludzi.

Możesz się założyć o ostatniego dolara, że po podjęciu tych działań zostaną one przedstawione społeczeństwu jako „środki tymczasowe”, które zostaną odwołane po ustąpieniu kryzysu. Bez wątpienia niektóre z nich będą miały charakter tymczasowy. Czy potrafisz sobie wyobrazić, jaki to byłby zamach propagandowy, gdyby siła wyższa, która nie powinna wystąpić, dokonała blokady i skutkowała stanem wojennym w Nowym Jorku, stłumiła wszelkie zamieszki lub grabieże, a następnie wycofała wojsko po zakończeniu „kryzysu”? „Widzisz teraz, jak niemądra jest ta teoria spisku! W końcu stan wojenny nie jest aż taki zły.”

Ale możesz też postawić swojego ostatniego dolara na to, że wiele z tych mocy sprawczych, po powrocie do normalności, nigdy nie zostanie wycofanych przez siły kontrolujące społeczeństwo. Swoboda podróżowania, wolność zgromadzeń, korzystanie z gotówki, możliwość rezygnacji z przymusowego leczenia. Wszystkie te wolności, i wiele innych, mogą zostać poważnie naruszone, a nawet całkowicie zaprzepaszczone, jeśli społeczeństwo da się przekonać, że kryzys jest aż tak głęboki.

Właśnie dlatego struktury władzy wszystkich szczebli – korporacyjnych, rządowych lub ponad-rządowych – uwielbiają kryzysy. W związku z tym, już teraz musisz zdecydować, zanim sytuacja stanie się krytyczna, jaką postawę przyjmiesz wobec tej sytuacji, a dokładnie na jakie działania agentów państwa nie godzisz się oraz ile jesteś w stanie zrobić, aby zatrzymać wszelkie działania wykraczające poza to, co byłbyś skłonny zaakceptować.

3) Przygotuj odpowiednie plany na różne okoliczności

Jak zauważyłem już w swoim komentarzu opublikowanym w zeszłym tygodniu: „Jeśli się boimy, to głównie dlatego, że zastanawiamy się nad tym, czego nie możemy zmienić, nie zauważając rozwiązań, które są na wyciagnięcie ręki”. Teraz nie czas na obawę. Jeśli ciągle jeszcze nie opracowałeś planów awaryjnych, zrób to niezwłocznie, a następnie przygotuj się do ich wdrożenia.

Po pierwsze, musisz sobie uświadomić jakie są granice Twoich możliwości w tym względzie. Jak długo jesteś w stanie przetrwać blokadę życia prywatnego i publicznego bez jakiegokolwiek wsparcia rządowego? Do podjęcia jakich kroków jesteś przygotowany na wypadek obowiązkowej relokacji? Lub w przypadku przymusowych szczepień? Jak długo mógłbyś przeżyć bez pracy, lub regularnego wynagrodzenia? A także, co niezwykle ważne, jakie są w takiej sytuacji możliwości Twojej rodziny i bliskich? Czy podzielają Twoje poglądy i czy będą wspierać Cię w podejmowaniu decyzji? Kiedy już zdasz sobie sprawę ze swoich faktycznych możliwości, musisz przygotować odpowiednie plany na wszelkie sytuacje awaryjne. Nie bierz niczego za pewnik. Co zrobisz, jeśli stracisz pracę? Co zrobisz, jeśli stracisz dostęp do Internetu lub komunikacji? Co zrobisz, jeśli nie będziesz mieć dostępu do żywności lub zapasów? Na co jesteś w stanie przygotować się w tym momencie?

Wszystko to może wydawać się niezwykle dramatyczne, ale miejmy nadzieję, że to koniec złych wiadomości. Osobiście nie chciałbym bardziej niczego innego jak pokonania koronawirusa w ciągu najbliższych kilku tygodni, tak aby do lata wszystko, czego dziś doświadczamy, było już przeszłością. Zastanów się jednak, czy teraz chcesz postawić na dobrobyt swojej rodziny? Czy nie zaniedbujesz planowania awaryjnego? Czy uważasz, że przedłużające się zaburzenia życia społecznego byłyby do uniknięcia?

Jak już starałem się podkreślić powyżej, nie ma większego znaczenia, czy cała ta pandemia jest mistyfikacją, jak sugerowali niektórzy, czy też nie. Sam fakt, że tak wielu ludzi w to uwierzyło wystarczy, aby uzasadnić wszelkie społeczne rozwiązania problemów – zgodnie z regułą „problem-reakcja-rozwiązanie” – które pojawią się po kryzysie. I jak już wkrótce się przekonamy, to, co uważają wszyscy wokół Ciebie, ma pierwszorzędne znaczenie w czasach politycznych wstrząsów.

4) Długotrwały kryzys uwolni agentów Matrixa

Na krótką metę, zarówno panika jak i kryzys wydobywają w społeczeństwach to, co najlepsze. W godzinach i dniach tuż po traumatycznych wydarzeniach z 11 września wszyscy na świecie byli nowojorczykami, a sami nowojorczycy wykazali się ponadprzeciętnym braterstwem i bezinteresownością. W obliczu huraganu, powodzi, lub innej klęski żywiołowej ludzie na całym świecie chętnie angażują się w pomoc, zaś społeczności jednoczą się w wysiłkach by odbudować to, co zostało zniszczone. Jednak w miarę upływu czasu kryzysy mogą zniszczyć więzy społeczne. Kiedy występujące zaburzenia są rozległe i długotrwałe oraz okazuje się, że żadna władza nie jest w stanie sobie z tym poradzić, grabieże, zamieszki i ogólne załamanie porządku społecznego zbliża się wielkimi krokami.

W czasach Wielkiego Kryzysu Ameryka ciągle była społeczeństwem w większości wiejskim i rolniczym. Ludzie potrafili uprawiać ziemię, znali swoich sąsiadów, istniały struktury społeczne oraz instytucje, które łączyły ludzi. Mimo tego, był to niezwykle trudny czas, w którym wszyscy zostali poddani bolesnej próbie radzenia sobie z wszelkimi, również finansowymi trudnościami, jakich wielu z nas, żyjących obecnie, nigdy w życiu nie doświadczyło. Czy jesteś w stanie sobie wyobrazić, jaki byłby scenariusz gdyby to miało miejsce dziś? Teraz, gdy znaczna większość populacji jest zamknięta w zatłoczonych obszarach miejskich i straciła wszelką więź z ziemią przodków, nie zna swoich sąsiadów i polega głównie na mediach dostępnych w sieci, dedykowanych swojej „społeczności”, pomysł ludzi łączących się w czasach kryzysu jest mniej prawdopodobny niż kiedykolwiek przedtem.

Co gorsza, wszyscy ci ludzie obecni w Twoim życiu, którzy nazwali Cię szalonym lub kwestionowali Twój brak wiary w medialne przekazy głównego nurtu, prócz postrzegania Cię jako ekscentrycznego znajomego, zaczną dodatkowo traktować Cię jak jednostkę towarzysko trędowatą. Niektórzy z nich – dając wiarę, że rząd jest właśnie po to, aby ich uratować – będą aktywnie sprzeciwiać się wszelkim próbom podważania tego, co komunikują władze.

Pamiętasz, jak w Matrixie bohaterowie komputerowej symulacji nagle przekształcają się w Agenta Smitha kiedykolwiek ktoś zaczyna podejmować działania przeciwko ustalonemu programowi? Tak właśnie się teraz dzieje, z tym tylko wyjątkiem, że Bob z rachunkowości, facet, który zawsze przewraca oczami, gdy słyszy Twoje teorie spiskowe, zamiast dosłownie przekształcić się w Agenta Smitha, po prostu spróbuje Cię uciszyć… nawet siłą, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Oto, dlaczego prawdziwa walka pomiędzy elitami a resztą ludzkości nigdy nie przybierała postaci otwartej wojny na polu bitwy i też nigdy tak się nie zdarzy. Bo tak naprawdę…

5) Bitwa toczy się o to, co dzieje się w Twojej głowie. I zawsze tak było.

Wszystko, co dzieje się teraz, dotyczy tylko jednej rzeczy: zarządzania percepcją. Aby kryzys był przydatny dla specjalistów od inżynierii społecznej, absolutnie najważniejsze jest, by kontrolowali zachodzącą narrację. Jak już zwracałem uwagę w najnowszym wydaniu #PropagandaWatch, nie chodzi o to, czy wychodzisz i „gromadzisz się”, czy powstrzymujesz się od „zgromadzeń” w czasach ogólnej paniki, ale o to czy postępujesz zgodnie z instrukcjami odpowiedniego organu władzy, niezależnie od tego, jakie te instrukcje są.

Właśnie dlatego termin „fake news” (fałszywe informacje) został wprowadzony do świadomości publicznej w ostatnich latach i również dlatego w tym samym czasie pojawiła się kwestia cenzury internetowej. Władze nie będą zadowolone, dopóki nie otrzymamy wszystkich naszych newsów z zatwierdzonych źródeł, ponieważ dopiero wówczas ich monopol na przekazywane informacje zostanie zabezpieczony.

Jak już wspomniałem w poprzednich swoich publikacjach, jest to w pewnym sensie objaw pozytywny. Przecież PTSB nie wydałoby miliardów dolarów i nie zainwestowałoby tyle czasu i energii w kontrolowanie tego, co widzisz, słyszysz i myślisz, jeśli to, co widzisz, słyszysz i myślisz, nie byłoby tak ważne. Ci, którzy chcą Cię kontrolować, doceniają, jak ważne są Twoje myśli i działania. A czy są one ważne dla Ciebie?

Wnioski

Kończąc chciałbym zauważyć, że: wszyscy będą walczyć o Twoją uwagę, w miarę jak sytuacja będzie się coraz bardziej wymykać spod kontroli. Będą chcieli, abyś wysłuchał określonych treści, obejrzał oraz przyjął do wiadomości i właściwie zrozumiał przekazywane Ci najwyższej wagi NIEZBĘDNE informacje.

Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, abyś odłączył się od tego strumienia informacji, jeśli uznasz to za właściwe. W istocie, być może będzie to konieczne, aby zachować zdrowie psychiczne i obiektywne postrzeganie świata w tym całym chaosie.

Podsumowując, być może nasz znajomy użytkownika Twittera, „który po prostu zamknął wszystko i udał się na łono natury, aby tam spędzić cały dzień, gdyż wiedział, że wszystko będzie na swoim miejscu, kiedy wróci”, miał w tym jakiś konkretny cel.

tłumaczenie: Hanna Baurowicz-Fujak dla strony Wiedzaochrania.pl


Przeczytaj powiązany artykuł na stronie „PRACowniA„:

👉 Syndrom powszechnej amnezji: „Pandemia” świńskiej grypy była oficjalnie mistyfikacją, koronawirus prawdopodobnie też jest.