Chris Weller

Według Morana Cerfa, neurobiologa z Uniwersytetu Northwestern, który od ponad dziesięciu lat zajmuje się analizą procesu podejmowania decyzji, maksymalizowanie poczucia szczęścia nie ma nic wspólnego z posiadanym doświadczeniem, dobrami materialnymi, ani też osobistą filozofią.

Wynika ono raczej z decyzji o tym, z kim chcemy spędzać nasz czas. „Nie należy jednak podchodzić do tego tylko jak do rady, by ostrożnie dobierać sobie przyjaciół” – stwierdził Cerf.

Istnieją dwie przesłanki leżące u podstaw wyrażanej przez Cerfa opinii, że towarzystwo, w którym przebywamy, stanowi najważniejszy czynnik osobistej satysfakcji w dłuższej perspektywie czasowej.

Pierwsza z nich to fakt, że podejmowanie decyzji jest procesem męczącym. Znaczna ilość przeprowadzonych badań dowiodła, że ludzie posiadają ograniczoną ilość energii psychicznej, którą są w stanie wykorzystać na dokonywanie wyborów. Decyzje na temat wyboru ubioru, miejsca, pory i rodzaju spożywanej żywności, gustów muzycznych, spędzania wolnego czasu, itp. stanowią wysiłek, z którym nasz mózg musi się uporać na co dzień.

(Cerf osobiście wychodził z założenia, że należy zawsze wybierać drugą pozycję z potraw polecanych na liście karty dań, gdy decydował się na zjedzenie posiłku poza domem, właśnie z powyższego powodu.)

Drugą przesłanką jest podejście, według którego ludzie fałszywie wierzą, że posiadają pełną kontrolę nad swoim szczęściem podczas dokonywania wyborów. Tak długo, jak podejmowane wybory są trafne, takie rozumowanie się utrzymuje i zyskujemy w naszym mniemaniu pewność, że jesteśmy na najlepszej drodze do pełnej satysfakcji życiowej.

Cerf odrzuca powyższe podejście. Prawda jest bowiem taka, że proces podejmowania decyzji jest obarczony uprzedzeniami, które zaburzają nasze obiektywne postrzeganie rzeczywistości. Ludzie mają tendencje do tego, by wyrzucać z pamięci złe doświadczenia, lub tłumaczyć je sobie jako, mimo wszystko, dobre i na odwrót: pozwalają swoim emocjom przerobić wybór racjonalny na nieracjonalny; ponadto wykorzystują sugestie i wskazówki społeczne, również podświadomie, w celu dokonywania wyborów, których w w innych okolicznościach unikaliby.

Jednakże, jak Cerf tłumaczy swoim studentom, ten ostani czynnik może zostać przerobiony na dobry efekt i przynieść pozytywne skutki.

Prowadząc badania, Cerf stwierdził, że gdy dwoje ludzi przebywa we wzajemnym towarzystwie, ich fale mózgowe wyglądają niemal identycznie. Wykonane przez niego badanie osób idących wspólnie do kina pokazało, że wszystkie najbardziej wciągające zwiastuny filmów skutkowały podobnymi wzorcami fal w mózgach ludzi poddanych badaniu.

„Im dociekliwiej analizujemy zjawisko zaangażowania tym bardziej jesteśmy przekonani, że samo przebywanie w towarzystwie określonych osób powoduje dostosowanie się naszego z mózgu do nich”, co spowodowane jest ich manieryzmem, zapachem otoczenia, poziomem hałasu oraz wieloma innymi czynnikami” – powiedział Cerf. – „Oznacza to, że ci, z którymi przebywamy, mają, de facto, wpływ na nasze zaangażowanie w rzeczywistość, czego nie jesteśmy w stanie w sposób racjonalny wyjaśnić, ale jednym z efektów tego jest nasze upodabnianie się do nich.”

Jest to również widoczne w zachowaniach ludzi. Osoby pesymistyczne, będące w złym nastroju również psują nasz humor; osoby mówiące szybko powodują, że wzrasta tempo wzajemnej konwersacji; komicy wzbudzają w nas poczucie lekkości, odprężenia, relaksu, beztroski.

Powyższe dwie przesłanki doprowadziły Cerfa do wniosku, że jeśli ludzie chcą maksymalizować swoje poczucie szczęścia i minimalizować stres, powinni starać się w życiu podejmować więcej decyzji w środowisku osób uosabiających cechy, które sami preferują. Z biegiem czasu sami, w sposób naturalny, nauczą się pożądanych postaw i zachowań. Jednocześnie będą mogli uniknąć mentalnie obciążających, choć mało ważnych decyzji i wykorzystać zaoszczędzoną energię na decyzje dla nich kluczowe.

Podążając drogą strategii Cerfa dotyczącą wyboru dań z menu, dodał on, że również unika wyboru samej restauracji, jeśli planuje posiłek poza domem. W zamian woli zainwestować energię w decyzję z kim zjeść posiłek i wybrać kogoś, komu ufa. Istnieją, bowiem duże szanse, że osoba ta wybierze miejsce, które spodoba się również Cerfowi, co oznacza, że wybór drugiej na liście menu specjalności zakładu najprawdopodobniej również go usatysfakcjonuje.

Inaczej mówiąc, unika on podejmowania dwóch mniej istotnych decyzji na korzyść jednej ważnej.

To samo może dotyczyć ludzi, którzy chcą więcej ćwiczyć, oglądać mniej TV, podjąć naukę gry na instrumencie lub zacząć prowadzić intensywniejsze życie towarzyskie. Według Cerfa we wszystkich powyższych przypadkach decyzją najważniejszą jest to, z kim przebywamy i jakimi ludźmi się otaczamy.

tłumaczenie: Hanna Baurowicz-Fujak dla strony Wiedzaochrania.pl