Amir Pars
Twitter
05 czerwca 2020

Pewnie stracę wielu przyjaciół po tym, jak przeczytają moje słowa.

Być może zostanę nazwany rasistą lub nawet białym suprematystą (chociaż jestem czarnoskórym mężczyzną, który przeżył pobicie, niemal na śmierć, przez neonazistów w butach ze stalowymi podeszwami).

Ale być może fakt, że czerpię 100% moich informacji od czarnych uczonych na zdjęciach – Wielki Thomas Sowell, Glenn Loury, Shelby Steele, John McWorther, Coleman Hughes, Kmele Foster i Thomas Chatterton Williams – daje mi trochę przestrzeni na przemyślenia?

Oglądałem wydarzenie haniebnego zabójstwa George’a Floyda poirytowany do cna całkowitym i kompletnym brakiem faktów na temat Afroamerykanów żyjących w USA.

Niestety, każdy, kto nie podporządkuje się dominującej narracji, zostanie nazwany heretykiem, rasistą, suprematystą białej rasy itp. Mimo tego, nie mogę się powstrzymać przed wyrażeniem poniższych opinii.

Ruch aktywistów „Black Lives Matter” (Życie Czarnych Ma Znaczenie) nie przejmuje się czarnymi ludźmi

Chcecie dowodów? Wymieńcie chociaż jedną sytuację – tylko jedną – kiedy protestowali oni przeciwko zabijaniu czarnych przez innych czarnych? Bez względu na to, czy w Ameryce, czy gdzie indziej?

Dlaczego to ma znaczenie? Ponieważ najczęstszą przyczyną śmierci czarnoskórych w wieku 15-45 lat w USA są… inni czarni ludzie. Porównajcie to z sytuacją ludzi rasy białej, w przypadku których najczęstszym powodem śmierci są wypadki drogowe, co dotyczy ich młodszych przedstawicieli oraz zawały serca w odniesieniu do osób powyżej 35 roku życia.

A co z czarnymi żyjącymi w Sudanie, Timorze Wschodnim, Libii? Dlaczego słyszymy o ruchu BLM tylko wtedy, gdy przedstawiciel białej rasy zabija czarnoskórego?

Wyobraźcie sobie, że biali ludzie zaczną reagować odwrotnie, tj. za każdym razem, gdy biały człowiek zostanie zabity przez czarnoskórego, wybuchną zamieszki, dojdzie do protestów, grabieży oraz prowadzenia intensywnej kampanii w mediach społecznościowych. Należałoby przede wszystkim zwrócić uwagę na fakt, że takie sytuacje byłyby częstsze, gdyż w USA dochodzi do większej ilości zabójstw białych przez Afroamerykanów niż odwrotnie. No i co Wy na to? Czy naprawdę powinniśmy składać wszystko na karb rasy za każdym razem, gdy dochodzi do morderstwa angażującego więcej niż jedną pigmentację? Czy są tu jakieś granice?

Zabójstwa policji

Wideo z morderstwa George’a Floyda jest tak poruszające, ponieważ pokazuje najzwyklejsze zło, przepełniony którym oficer Derek Chauvin zabija George’a Floyda. Ludzie są słusznie oburzeni i nikt nie podejmuje się obrony policjanta, który słusznie został aresztowany i mam nadzieję, że spędzi resztę swojego życia za kratkami (chociaż prokurator postąpił idiotycznie, przekwalifikowując sprawę z zabójstwa drugiego stopnia na zabójstwo pierwszego stopnia, gdyż najprawdopodobniej nie będzie w stanie dostarczyć wystarczających na to dowodów).

Ale… Jedynym powodem, dla którego ludzie są tak oburzeni, jest fakt, że media społecznościowe i uwaga mediów głównego nurtu koncentruje się nieproporcjonalnie na incydentach, których uczestnikami jest czarna ofiara i biały policjant. Nie wierzycie mi? Poniżej dam tego dowody:

Wszyscy słyszeliście o Tamirze Rice – 12-letnim czarnym chłopcu, który został zamordowany wymachując bronią-zabawką. Było to nagłośnione w wiadomościach, spowodowało zamieszki i marsze, hasztagi i głosy powszechnego potępienia we wszystkich możliwych mediach.

A ilu z was słyszało o Danielu Shaver? Białym człowieku, który pokazywał swoim przyjaciołom wiatrówkę do tępienia ptaków, które wchodziły do jego sklepu, i został za to zabity?

Może pamiętacie głośny przypadek Sama DuBose, czarnego mężczyzny, który został zastrzelony za to, że odjechał samochodem podczas zatrzymania przez policę. Dokładnie to samo miało miejsce wcześniej w przypadku Andrew Thomasa, białego człowieka, który uciekał przed policją. Nikt z Was o nim nie słyszał.

Alton Sterling był czarnym mężczyzną zastrzelonym przez policję, gdy sięgał do kieszeni po portfel – parodia. To samo przytrafiło się z białemu facetowi o nazwisku Dylan Noble. Podczas gdy A. Sterling pojawił się we wszystkich  nagłówkach krajowych mediów, nikt z nas nie słyszał o D. Noble. Loren Simpson był białym nastolatkiem zastrzelonym przez policję w bardzo podobnych okolicznościach, w jakich George Zimmerman zabił Trayvona Martina. O tym pierwszym nie mówiono nic, ale domagano się sprawiedliwości dla drugiego. Nie słyszeliście pewnie też o Jamesie Boydzie, Alfredie Redwine, Brandonie Stanleyu czy Mary Hawkes…

Ale słyszeliście zapewne o Altonie Sterlingu i Philando Castile, ponieważ nagłaśnia się tylko te sytuacje zabójstw z udziałem policji, gdy ofiara jest czarna, a policjant nie.

Poniżej podaję statystyki FBI, NCJRS i BJS:

Na każde 10 000 osób czarnoskórych aresztowanych za brutalne przestępstwa, 3 zabija policja. Na każde 10 000 białych ludzi aresztowanych za brutalne przestępstwa, policja zabija 4.

W 2019 r. 49 nieuzbrojonych osób zostało zabitych przez policję. 9 z nich było czarnych, a 19 białych.

Prawdopodobieństwo, że czarny człowiek zostanie zastrzelony przez policję jest tak wysokie, jak to, że uderzy w Ciebie piorun. Mimo tego jesteśmy świadkami zamieszek, a każdy post na Instagramie i Twitterze wspiera ruch Black Lives Matter i otwarcie potępia policję w Ameryce …

„Rasizm systemowy” / „Rasizm zinstytucjonalizowany”

Brzmi dobrze, prawda? Takie mocne słowa… i całkowicie nieodpowiednie. Najpierw przyjrzyjmy się ich treści.

Oba zwroty sugerują rasizm będący elementem różnych oficjalnych instytucji (policji, organów prawodawczych, rządu itp.). Gdy jednak jest to kwestionowane i poszukuje się na to „dowodów”, okazuje się, że ich brak. Trudno wymienić choćby jedno prawo, które dotyczy wyłącznie przedstawicieli rasy czarnej, bo, de facto, nie ma żadnego. Jeśli policja jest „zasadniczo” przeciwko nim, to jak jest to możliwe, że 20% policjantów w Ameryce jest czarnych (Afroamerykanie w Ameryce stanowią około 14% populacji, co oznacza, że czarni są grupą nad-reprezentowaną w policji!)? Wyobraźcie sobie więc, jak niesamowicie rasistowskim jest stwierdzenie, że ponad 100 000 czarnoskórych policjantów jest zbyt głupich, by wiedzieć, że pracują w rasistowskiej instytucji? To naprawdę jest rasizm. I żaden z nich nie wyszedł przed szereg i nic nie powiedział? Żaden z nich nie wziął udziału w popularnym programie telewizyjnym „60 minut” i nie wyznał: „Jesteśmy szkoleni, aby być rasistami”? Naprawdę żaden?

A co powiesz o zarządzaniu? Cóż, odłóżmy na bok fakt, że Ameryka miała przez dwie kadencje czarnego prezydenta (którego drugie imię, nawiasem mówiąc, brzmiało Hussein). Niektóre z najgorzej zarządzanych miast Ameryki mają czarnych burmistrzów, czarnych gubernatorów, a w radach miejskich zasiada większość czarnych radnych. Do takich zaliczają się dwa najgorsze pod tym względem miasta w Ameryce: Baltimore i Chicago. Dlaczego tak się dzieje, że miasta, w których rządzą ludzie czarni, okazują się być „gorsze” dla społeczności afroamerykańskiej niż te miasta, które nie są zarządzane przez czarnych polityków? Jest to powalający argument.

Nierówność

Ludzie często patrzą na różnice ekonomiczne między czarnymi i białymi, twierdząc, że jest to dowód na zinstytucjonalizowany rasizm. To dowód na siłę narracji, która przecież została obalona już kilkadziesiąt lat temu – przez CZARNYCH EKONOMISTÓW (jak np. Wielki Thomas Sowell) – ale mit wciąż istnieje.

Przede wszystkim w żadnym momencie historii ludzkości żadna z dwóch grup ludzi nie miała takiego samego poziomu zamożności lub dochodu. Byłoby absolutnym cudem oczekiwać, że ludzie o różnym pochodzeniu, kulturze, historii, wartościach i etyce będą mieli ten sam poziom zamożności.

Dotyczy to również sytuacji wewnątrz-rasowej, porównując na przykład Czarnych Amerykanów (pokoleniowych) i Czarnych Imigrantów… szczególnie tych z Indii Zachodnich (Jamajka, Barbados itp.).

Trudno odróżnić tych ludzi od siebie wyłącznie po wyglądzie, a jeśli rasizm dotyczy jednej grupy, to czy z definicji należy zastosować to do drugiej grupy? Przecież obydwie grupy mają zupełnie inne wartości i etykę pracy (Jamajczycy przybywający do USA robią to często, by osiągnąć wyższy standard życia w porównaniu z tym, który mogliby uzyskać w swoim kraju rodzinnym). Bez względu na to, jaki poziom rasizmu systemowego istnieje, podlegają mu tak samo jak Afroamerykanie.

Jednak już w latach siedemdziesiątych (!!!), kiedy rasizm był znacznie bardziej rozpowszechniony niż obecnie, Czarni Amerykanie z Indii Zachodnich zarabiali 58% więcej niż Czarni Amerykanie, którzy od pokoleń zamieszkiwali Stany Zjednoczone. Jak to możliwe, jeśli miałoby istnieć coś takiego jak „rasizm systemowy”?

Nierówności są tylko dowodem różnic. Fakt, że Grupa X nie posiada tego samego, co Grupa Y, nie oznacza, że należy to tłumaczyć rasizmem. I dlaczego ta tak zwana „biała supremacja” działa wyłącznie przeciwko jednej grupie czarnych Amerykanów? Dlaczego nie dotyczy to Amerykanów z Azji, którzy przewyższają zarobkami białych Amerykanów o ponad 60%? Dlaczego nie odnosi się to do żydowskich Amerykanów? Lub amerykańskich Indian, którzy zarabiają więcej niż… biali Amerykanie?

A może chodzi tu o coś innego…?

W 1965 r. Daniel Patrick Moynihan opublikował swój raport pt.: „Murzyńska rodzina: sprawa wymagająca podjęcia ogólnonarodowych działań”, w którym ujawnił druzgocące statystyki dotyczące afroamerykańskich gospodarstw domowych – 25% z nich to samotne matki. Od tego czasu prawa Jima Crowa i Red Lining zostały usunięte z podręczników, Martin Luther King Jr. i Ruch Praw Obywatelskich wpłynęły na świadomość społeczeństwa, a nawet mieliśmy czarnego prezydenta przez dwie kadencje.

W chwili obecnej jednak, afroamerykańskie gospodarstwa domowe, prowadzone wyłącznie przez samotne matki stanowią SIEDEMDZIESIĄT PIĘĆ % wszystkich takich gospodarstw w Ameryce!!! SIEDEMDZIESIĄT PIĘĆ!!!!

Powiedzcie teraz sami, co jest lepszym wytłumaczeniem dla czarnoskórej młodzieży angażującej się w życie przestępcze – brak ojca w rodzinie, czy też mityczne, niewytłumaczalne pojęcie, określane jako „rasizm instytucjonalny”, który z pewnych powodów nie dotyczy imigrantów z Nigerii, czarnych imigrantów z Indii Zachodnich, Hindusów, Żydów, Amerykanów pochodzenia azjatyckiego…?

Przestępczość

„Dlaczego Murzyni są skazywani na karę więzienia nieproporcjonalnie często? Ponieważ istnieje rasistowski przemysł więzienny!”

Kluczowym jest tu słowo „nieproporcjonalnie”, ponieważ faktycznie prawdą jest, że Afroamerykanie stanowią większość więźniów w Ameryce. Jakie są jednak dowody na ten brak proporcji? Otóż, one nie istnieją.

Przyglądnijmy się statystykom:

Czarni Amerykanie stanowią około 14% populacji w Ameryce, ale popełniają 50% wszystkich morderstw. Jest to jednak mało precyzyjne – ponieważ to nie osoby starsze, dzieci, czy kobiety popełniają te morderstwa. Ich sprawcami są niemal wyłącznie młodzi mężczyźni (15-40 lat). Stanowi to około jednej czwartej czarnej populacji, co oznacza, że niemal 3,5% populacji amerykańskiej jest odpowiedzialna za 50% wszystkich morderstw!

Raz jeszcze podkreślam: 3,5% Amerykanów jest odpowiedzialnych za 50% wszystkich morderstw.

Podobnie zdumiewające statystyki dotyczą przestępstw związanych z narkotykami, rozbojami przy użyciu broni, włamań oraz przemocy stosowanej przez gangi.

Tak więc, chociaż prawdą jest, że osoby czarnoskóre stanowią większość osadzonych w więzieniach, liczba więźniów jest tylko proporcjonalna do wskaźnika przestępczości, a nie populacji.

Historia niewolnictwa, Jim Crow i Red Lining

„Dzieje się tak z powodu historii niewolnictwa i Jima Crowa!”

Nie wątpię w dobre intencje tych, którzy wysuwają takie argumenty, ale tak naprawdę nie dostrzegają oni klasycznego przypadku rasizmu wynikającego z niższych oczekiwań.

Nikt nie udowodnił logicznego związku między historycznym rasizmem a trudną sytuacją ludzi w obecnych czasach.

Po pierwsze, wyjątkowość rasizmu w Ameryce (a także w Wielkiej Brytanii) polega na tym, że kraje te zniosły niewolnictwo dawno temu! Były one jednymi z pierwszych krajów na świecie, które to zrobiły, a Ameryka stoczyła nawet krwawą wojnę domową, aby wdrożyć 13-stą poprawkę Konstytucji. Prawie każdy kraj na świecie ma historię niewolnictwa, a wiele – szczególnie w Afryce Subsaharyjskiej – nadal tak postępuje.

I z pewnością prawdą jest, że rasizm nie skończył się wraz z niewolnictwem, a naganne praktyki, takie jak te głoszone przez Jima Crowa, czy też segregacja i polityka „redlining” (odmowa udzielania pożyczek lub naliczanie większych odsetek, a także odmowa pewnych usług, np. opieki zdrowotnej ludności uboższej) były praktykowane aż do lat 70-tych. Ale – i oto najbardziej zdumiewający fakt – Afroamerykanie w tamtych czasach byli bogatsi i dotyczyło ich niższe bezrobocie niż ma to miejsce obecnie, kiedy takie praktyki zostały zakazane i słusznie uważane są za krzywdę moralną.

Zanim ktokolwiek wysunie bezsensowne stwierdzenie, że „powinniśmy być teraz dla nich bardziej opresyjni, ponieważ wtedy mieli lepiej!?”, należy zrozumieć, że korelacja nie oznacza związku przyczynowego. Ale podobnie jak fakty nie odzwierciedlają uczuć, również rzeczywistość nie będzie zgodna z narracją.

„Ameryka jest społeczeństwem białej supremacji!”

To jedna z najbardziej rażących opinii. Przede wszystkim – w porównaniu do czego? Pokażcie mi kraj, w którym czarnoskórzy obywatele są mniejszością, ale mimo to mogą zostać wybrani na prezydentów, mają ponad 50 burmistrzów, kongresmenów i są przewodniczącymi rad miejskich. Pokażcie mi chociaż jeden.

Ameryka (i Wielka Brytania) to dwa najmniej rasistowskie społeczeństwa na ziemi i w historii. Spójrzcie na reakcję w związku z morderstwem George’a Floyda! Wystarczy spojrzeć na ogrom poparcia dla przedstawicieli rasy czarnoskórej, powszechne potępienie rasizmu ze wszystkich stron areny politycznej, całkowitą solidarność każdej białej osoby w mediach społecznościowych.

„Życie Czarnych Ma Znaczenie (BLM)”

Dobre sobie. Nie znam wielu organizacji, które mniej przejmują się życiem ludzi czarnych niż właśnie aktywiści tego ruchu. 93% wszystkich zabójstw czarnych ludzi dokonywane są przez innych, również czarnych obywateli – BLM milczy na ten temat. Aktywiści BLM nigdy – ani razu – nie zorganizowali marszu czy kampanii w związku z masową śmiercią ludności czarnej w miejscach takich jak: Sudan, Erytrea, Somalia lub Libia.

Zamiast tego skandowali: „Świnie owinięte kocami, usmażmy je jak bekon” (o policji), co zainspirowało szaleńca w Dallas do zamordowania 3 policjantów.

Podczas obecnych zamieszek 77-letni czarny były kapitan policji – David Dorn – został zamordowany przez uczestników zamieszek. Aktywiści BLM nie odnieśli się ani słowem do tej sprawy.

Ruch BLM odrzuca sentymenty Martina Luthera Kinga Jr., że ludzie powinni „…być sądzeni na podstawie ich charakteru, a nie koloru skóry”. Jeśli wysłuchaliście przemówienia pt.: „Mam marzenie”, to wiecie, że jego treść zebrała największy możliwy aplauz i wiwaty. BLM uważa, że ludzie, którzy dążą do wdrożenia zasady „daltonizmu” w kwestii koloru skóry, są rasistami.

Wnioski

Mogę tak pisać i pisać, przytaczając kolejne argumenty. Podałem poniżej swoje źródła i mogę również wskazać badania przeprowadzone przez ekonomistów, kryminologów i historyków przedstawiające kolejne dane. Ale nie sądzę, żeby miało to znaczenie – narracja jest zbyt silna, a ludzie są zbyt zaangażowani emocjonalnie. Fakty nie mają szans.

Ludzie zbyt chętnie wykorzystują tragiczne morderstwo George’a Floyda, by machać antyrasistowskimi plakatami i flagami. To sprawia, że czują się dobrze. Moi czarni przyjaciele, którzy odnoszą niewiarygodne sukcesy w swoich dziedzinach, mówią o tym, że byli ofiarami przez całe życie, chociaż są jednymi z najszczęśliwszych żyjących ludzi, niezależnie od rasy.

Wszystko, o co proszę, jeśli to czytasz (choć wątpię, że wielu to zrobi, a jeśli już, to na pewno nie do końca), to abyś zadał sobie pytanie: „A jeśli to, co mówi Amir, jest prawdą?”.

To wszystko, na co mogę liczyć.

Źródła:

2017 FBI UCR

2018 FBI UCR

2017 Police Shootings

2018 Police Shootings

The Inconvenient Truth about Ghetto Communities’ Social Breakdown

Homicide is the leading cause of death among young black men, and 90% of black murder victims are killed by other blacks.

CNN’s Don Lemon says more than 72 percent of African-American births are out of wedlock

Police Kill Too Many People — White and Black

Police officers | Data USA

Black Mayors in America

KOMENTARZ WIEDZAOCHRANIA.PL:

tłumaczenie: Hanna Baurowicz-Fujak dla strony Wiedzaochrania.pl