Robert Inlakesh
The Cradle
Wto, 13 Sie 2024 00:00 UTC
Szokująca nawet według izraelskich standardów, przerażająca prawda o systematycznych torturach, gwałtach i poniżaniu palestyńskich więźniów przez okupantów ujawnia okrucieństwo ukrywane w milczeniu.
Podczas gdy świat jest świadkiem okrucieństw i masakr popełnianych przez izraelski atak wojskowy na Gazę każdego dnia, tysiące Palestyńczyków zatrzymanych przez siły okupacyjne – przed i po wydarzeniach z 7 października 2023 r. – w samotności stają w obliczu tortur i śmierci za zamkniętymi drzwiami.
Co gorsza, te okropności zatrzymań zostały bezczelnie nagłośnione, a nawet przechwalane przez żołnierzy okupacyjnych, przy gwałtownym, głośnym poparciu szerokich warstw izraelskiego społeczeństwa.
W cieniu izraelskich więzień dziesiątki tysięcy palestyńskich więźniów znosi nieustającą kampanię okrucieństwa. Raporty szczegółowo opisują wstrząsające relacje o pobiciach, gwałtach zbiorowych i torturach psychicznych, spotęgowanych odmową zaspokojenia podstawowych potrzeb, takich jak żywność, woda i opieka medyczna.
To systematyczne nadużycie, przeprowadzane na skalę przemysłową, jest oszałamiające pod względem zakresu i okrucieństwa. Pojawiły się publiczne protesty – nie po to, aby potępić te okrucieństwa – ale aby domagać się uwolnienia izraelskich żołnierzy zamieszanych w akty przemocy seksualnej tak poważne, że ich ofiara tragicznie zmarła w wyniku zadanych obrażeń.
Tajemnica i cierpienie w izraelskich więzieniach
Ronen Bar, szef izraelskiej agencji bezpieczeństwa Szin Bet, wydał w czerwcu ponure ostrzeżenie premierowi Benjaminowi Netanjahu, opisując sytuację w izraelskich więzieniach jako „tykającą bombę zegarową”, która może narazić starszych Izraelczyków za granicą i narazić ich na „międzynarodowe trybunały”.
List Bara ujawnił, że przetrzymywanych jest ponad 21 000 palestyńskich więźniów, co znacznie przekracza oficjalne dane i pojemność ośrodków.
Zamiast zająć się tymi problemami, ekstremistyczny minister bezpieczeństwa Izraela, Itamar Ben Gvir, który zablokował dostęp Czerwonego Krzyża i organizacji humanitarnych do palestyńskich więźniów, odpowiedział, chwaląc się swoją rolą w pogarszaniu warunków dla więźniów.
Dokument polityczny Instytutu Studiów Palestyńskich podkreślił drakońskie środki wdrożone już 17 października – zaledwie 10 dni po rozpoczęciu Operacji Powódź Al-Aksa. Środki te obejmowały:
Ograniczanie przestrzeni życiowej; usuwanie łóżek więźniów, gdy jest to konieczne, i zastępowanie ich materacami na podłodze, co prowadzi do przeludnienia; polityka „zamknięcia”, w ramach której cele więzienne są zamykane, a więźniowie objęci całkowitą izolacją; zamykanie więzień na wszystkie odwiedziny rodzin, przedstawicieli Czerwonego Krzyża lub prawników oraz cofnięcie możliwości stawiania więźniów przed sędziami, tak aby wszystkie posiedzenia sądowe odbywały się za pośrednictwem wideokonferencji.
Sytuacja pod rządami ministra bezpieczeństwa pogorszyła się do tego stopnia, że Ben Gvir otwarcie wezwał do egzekucji palestyńskich więźniów, co przedstawia jako „prostsze rozwiązanie”. Od 7 października co najmniej 35 palestyńskich więźniów zmarło w izraelskich więzieniach i wojskowych obozach zatrzymań.
Doniesienia o gwałtach i nadużyciach pomimo cenzury
Podczas gdy wiele szczegółów pozostaje niejasnych, dowody z dokumentów sądowych, zeznania naocznych świadków oraz wyciekłe zdjęcia i filmy malują wstrząsający obraz warunków panujących w tych ośrodkach.
Jednym ze szczególnie niepokojących przypadków jest przypadek Bassema Tamimi, mieszkańca Nabi Saleh na Zachodnim Brzegu, który został zwolniony z aresztu administracyjnego – formy uwięzienia bez postawienia zarzutów – fizycznie wychudzony i złamany emocjonalnie.
Nawet izraelski serwis informacyjny Haaretz miał swój raport na temat traktowania Tamimiego zredagowany przez władze w celu ukrycia skali brutalności więziennej.
W styczniu wspólny raport opublikowany przez Public Committee Against Torture in Israel (PCATI) szczegółowo opisał to, co nazwał „systemowym” torturowaniem Palestyńczyków. Jedno zeznanie przedstawione w raporcie, od zatrzymanego o nazwie „Więzień R” przetrzymywany w więzieniu Ketziot, ujawniło następujące szczegóły :
Strażnicy grozili więźniom śmiercią, gdy wchodzili do celi… Strażnicy przeprowadzali przeszukania, gdy więźniowie byli nadzy, ustawiali nagich więźniów naprzeciwko siebie
i umieszczali aluminiowe urządzenie używane do przeszukań w ich pośladkach. W innym przypadku strażnicy przekazywali więźniowi kartę w pośladkach. Wszystko to działo się na oczach innych więźniów i strażników, podczas gdy strażnicy czerpali przyjemność z bicia więźniów po genitaliach.
Po wymianie więźniów między Izraelem a Hamasem pod koniec listopada zaczęły pojawiać się oskarżenia o ciężkie tortury i gwałty – zeznania, które w większości trafiły w próżnię. 1 grudnia Baraah Abo Ramouz, palestyński dziennikarz, który właśnie wyszedł z więzienia, powiedział prasie, że :
Sytuacja w więzieniach jest druzgocąca.
Więźniowie są maltretowani. Są stale bici. Są molestowani seksualnie. Są gwałceni. Nie przesadzam. Więźniowie są gwałceni.
Przemoc ze względu na płeć jako kara zbiorowa
Po opuszczeniu więzień wielu palestyńskich więźniów postanowiło milczeć na temat swoich doświadczeń w izraelskich ośrodkach zatrzymań z obawy przed odwetem, ale także z powodu głębokiego poczucia wstydu i potrzeby zachowania honoru w konserwatywnym społeczeństwie.
W tym czasie izraelski minister bezpieczeństwa nakazał komisarzowi policji Kobiemu Shabtaiowi ukrócenie wszelkich uroczystości organizowanych przez rodziny uwolnionych więźniów. Jak publicznie oświadczył Ben Gvir:
Moje instrukcje są jasne: nie wolno wyrażać radości… Wyrażanie radości jest równoznaczne ze wspieraniem terroryzmu; świętowanie zwycięstwa jest popieraniem tych ludzkich szumowin.
Raport ONZ opublikowany 12 czerwca niemal w całości skupia się na przypadkach molestowania seksualnego i gwałtów popełnionych na palestyńskich mężczyznach, kobietach i dzieciach podczas ich zatrzymania. Siły izraelskie, jak podaje raport:
Od 7 października systematycznie prześladowano i poddawano Palestyńczyków przemocy seksualnej i ze względu na płeć [SGBV] w Internecie i osobiście, w tym poprzez zmuszanie do publicznej nagości, zmuszanie do publicznego rozbierania się, seksualne tortury i nadużycia oraz seksualne poniżanie i nękanie.
W raporcie stwierdzono ponadto, że przemoc ze względu na płeć „skierowana przeciwko palestyńskim kobietom miała na celu upokorzenie i poniżenie całej populacji palestyńskiej”. Mężczyzn i młodych chłopców rozebrano i poprowadzono na ulice, a kobiety zmuszono do oglądania, jak porwani, skuci i z zawiązanymi oczami więźniowie byli „zmuszani do wykonywania ruchów fizycznych nago”.
W Strefie Gazy nie tylko losowi palestyńscy cywile są łapani i poddawani publicznemu poniżeniu, ale wielu z nich jest następnie przenoszonych do izraelskich ośrodków zatrzymań, bez postawienia zarzutów, aby cierpieć tortury, a nawet śmierć.
Według zeznań naocznych świadków zebranych przez Klub Więźniów Palestyńskich (PPC) w lipcu, czterech zatrzymanych z zawiązanymi oczami, przetrzymywanych bez postawienia zarzutów, zostało straconych w trybie doraźnym na oczach innych więźniów w ośrodku Kerem Abu Shalom położonym wzdłuż obwodu Strefy Gazy.
Palestyński Abu Ghraib
Być może najbardziej niesławne przypadki nadużyć, tortur i gwałtów na palestyńskich więźniach pojawiły się w ośrodku zatrzymań Sde Teiman , placówce znajdującej się w izraelskiej bazie wojskowej na pustyni Naqab (Negew), która została zaprojektowana specjalnie dla osób porwanych z Gazy.
Zgodnie z poprawką do izraelskiego prawa z grudnia, wojsko ma prawo przetrzymywać „podejrzanych terrorystów” do 45 dni bez postawienia zarzutów przed przeniesieniem ich do izraelskiego systemu więziennictwa (IPS). Wielu z uprowadzonych Palestyńczyków było jednak przetrzymywanych znacznie dłużej, korzystając z luk w izraelskim systemie prawnym i więziennym.
Pomimo niezliczonych przecieków na temat warunków, w jakich przebywają zatrzymani mieszkańcy Gazy, w tym kobiety, dzieci, lekarze, osoby niepełnosprawne i osoby starsze, pierwszym prawdziwym demaskatorem, który przełamał barierę anglojęzycznych mediów głównego nurtu, był artykuł śledczy opublikowany przez CNN w maju.
Amerykański portal ujawnił zdjęcia więźniów, którzy byli związani, mieli zawiązane oczy i byli przetrzymywani za drutem kolczastym w pozycjach stresowych, a także zacytował izraelskich sygnalistów, którzy pracowali w tym ośrodku.
Zeznania poświadczyły przerażające warunki sanitarne i rutynowe tortury stosowane w tym ośrodku, które, jak powiedział jeden z izraelskich sygnalistów, „ogołociły ich ze wszystkiego, co przypominało istoty ludzkie”.
Później New York Times opublikował własne trzymiesięczne dochodzenie w sprawie ośrodka Sde Teiman, potwierdzając trzy przypadki porażenia prądem, dwa przypadki złamanych żeber więźniów podczas arbitralnych pobić oraz odrażające zbrodnie, takie jak gwałt analny na zatrzymanych.
Szczegółowo opisał również, w jaki sposób więźniowie byli upokarzani i zmuszani do noszenia wyłącznie pieluch podczas przesłuchań. Potwierdzając dowody z materiału śledczego, wyciekły fragment raportu ONZ na temat ośrodka cytował bezpośrednio więźniów, ujawniając wstrząsające szczegóły.
„Widzieliśmy robaki wychodzące z jego ciała”
W zeznaniach zebranych przez UNRWA 41-letni były więzień powiedział:
Kazali mi usiąść na czymś w rodzaju gorącego metalowego kija, i czułem się jak w ogniu – mam oparzenia [w odbycie]. Żołnierze uderzali mnie butami w klatkę piersiową i używali czegoś w rodzaju metalowego kija, który miał mały gwóźdź z boku… Kazali nam pić z toalety i kazali psom nas atakować… Byli ludzie, którzy zostali zatrzymani i zabici – może dziewięciu z nich.
Jeden z nich zmarł po tym, jak włożyli mu elektryczny kij [w odbyt]. Był tak chory, że widzieliśmy robaki wychodzące z jego ciała, a potem umarł.
Kobieta po trzydziestce zeznała również, że pokazano jej widok z lotu ptaka na jej okolicę i grożono jej zbombardowaniem członków rodziny. Inna 32-letnia kobieta opisała swoje wstrząsające doświadczenie podczas przenoszenia jej między różnymi ośrodkami detencyjnymi:
Kazali żołnierzom pluć na mnie, mówiąc: „Ona jest ab****, ona jest z Gazy”. Bili nas, gdy się ruszaliśmy i mówili, że posypią pieprzem nasze wrażliwe części [genitalia]. Ciągnęli nas, bili, zabrali nas autobusem do więzienia Damon po pięciu dniach. Pewien żołnierz zdjął nam hidżaby, szczypał nas i dotykał naszych ciał, w tym piersi. Mieliśmy zawiązane oczy i czuliśmy, jak nas dotykają, popychając nasze głowy w stronę autobusu. Zaczęliśmy się ściskać, próbując uchronić się przed dotykiem. Mówili: „b****, b****”. Kazali żołnierzom zdjąć buty i uderzać nas nimi po twarzach.
Dehumanizacja palestyńskich więźniów
Potwierdzając wcześniejsze doniesienia na ten temat, Haaretz opublikował również artykuł na temat amputacji kończyn więźniów przez niewykwalifikowane osoby, która została wykonana z powodu długich okresów, w których więźniowie byli skuci, pozostawiając ich pozbawione krążenia ciała do gnicia i zakażenia.
32-letni mężczyzna z Gazy, rozmawiając z The Cradle pod warunkiem zachowania anonimowości, mówi, że izraelscy strażnicy „wielokrotnie mnie bili, a następnie oddawali na mnie mocz”, gdy był przetrzymywany w areszcie Sde Teiman. Zeznaje również, że był poddawany ciężkim torturom.
„Byli tam nawet lekarze, osoby niepełnosprawne i młodzi ludzie, ale nie obchodziło ich, kim jesteś; wszyscy byliśmy traktowani jak zwierzęta” — mówi, wyjaśniając, że stale odtwarzano dźwięki, aby zakłócić sen i uniemożliwić stwierdzenie, która jest godzina.
Mówi dalej, że został pobity metalowymi narzędziami, a strażnicy więzienni wyśmiewali go i grozili zabiciem reszty jego rodziny, mając pełną świadomość, że jego brat został zamordowany w poprzedniej serii izraelskich nalotów przed jego porwaniem, i wykorzystując tę informację, aby dręczyć go psychicznie.
Dyrektor Al-Shifa Medical Complex w mieście Gaza, dr Mohammad Abu Salmiya, który został zwolniony po spędzeniu siedmiu miesięcy w izraelskim areszcie bez żadnych zarzutów, zeznał o tym, czego był świadkiem po przewiezieniu przez szereg ośrodków zatrzymań, w tym Sde Teiman.
Dr Abu Salmiya stwierdził, że „więźniowie w izraelskich więzieniach znoszą różne rodzaje tortur. Armia traktuje ich, jakby byli nieożywionymi przedmiotami, a izraelscy lekarze fizycznie nas atakowali”.
Dodał, że w więzieniach dochodziło do „ciężkich tortur i niemal codziennych ataków, a także odmówiono nam leczenia”, dodając, że „żadna organizacja międzynarodowa nie odwiedziła nas w izraelskich więzieniach i zabroniono nam spotykać się z prawnikami. Wielu zatrzymanych nadal pozostaje w bardzo złym stanie zdrowia i psychicznym”.
Prysznice wiążą się z surowymi karami
Oprócz niezliczonych prowizorycznych ośrodków zatrzymań, pospiesznie wzniesionych w Strefie Gazy – gdzie więźniom rozbierano ubrania, zakładano opaski na oczy i pozostawiano na piasku, aby znosili trudne warunki pogodowe – istnieją trzy oficjalne ośrodki zatrzymań przeznaczone specjalnie dla Palestyńczyków z Strefy Gazy, otaczające oblężone terytorium przybrzeżne.
Palestyński prawnik z obywatelstwem izraelskim, Khaled Mahajneh, przedstawił wnikliwą relację z pierwszej ręki na temat warunków panujących w obozie zatrzymań Sde Teiman po udzieleniu mu rzadkiej wizyty, stwierdzając, że „traktowanie jest bardziej przerażające niż wszystko, co słyszeliśmy o Abu Ghraib i Guantanamo”.
Mahajneh przytoczył zeznania jednego więźnia, który ujawnił, że jedynym razem, gdy kajdanki były zdejmowane, był cotygodniowy, minutowy prysznic. Jednak palestyńscy więźniowie zaczęli odmawiać tych pryszniców, ponieważ przekroczenie limitu jednej minuty, bez timera, który by ich prowadził, skutkowało „surowymi karami, w tym godzinami spędzonymi na zewnątrz w upale lub deszczu”.
Po miesiącach narastających dowodów na śmiertelne warunki w Sde Teiman, 10 izraelskich żołnierzy rezerwy zostało oskarżonych o zbiorowy gwałt na palestyńskim więźniu przy użyciu kija. Dziewięciu oskarżonych zostało aresztowanych, jeden z nich został zwolniony następnego dnia i zaczął chwalić się swoimi czynami w izraelskiej telewizji.
Aresztowania wywołały jednak inwazję na obiekty wojskowe przez tysiące izraelskich protestujących, wspieranych przez Bena Gvira, który gloryfikował gwałcicieli jako „ bohaterów ”. Debata na temat tego incydentu odbyła się nawet w izraelskim Knesecie,
gdzie poseł partii Likud Hanoch Milwidsky argumentował na rzecz zbiorowego gwałtu.
Od tego czasu pojawiło się nagranie napaści, a izraelska organizacja pomocy prawnej Honenu, reprezentująca czterech oskarżonych, twierdziła, że ich klienci działali w „obronie własnej”.
To nie tylko jedna placówka
Na konferencji prasowej, która odbyła się w Ramallah na Zachodnim Brzegu w połowie lipca, Mahajneh ujawnił również , że dowiedział się podczas wizyty w ośrodku zatrzymań Ofer na Zachodnim Brzegu, że 27-letni palestyński więzień został brutalnie zgwałcony w następujący sposób:
Rurę gaśnicy użyto na skutym więźniu. Zmuszono go do położenia się na brzuchu, rozebrano do naga i włożono rurę gaśnicy do odbytu więźnia. Następnie uruchomiono gaśnicę… na oczach innych więźniów.
Przypadek palestyńskiego kulturysty Muazzaza Abayata z Betlejem , który stracił połowę swojej masy ciała podczas dziewięciomiesięcznego uwięzienia, wskazuje na nieludzkie warunki, jakim poddawani są wszyscy więźniowie, i że to okropne traktowanie nie ogranicza się w żaden sposób do obozów zatrzymań otaczających Gazę.
Oficjalne dane izraelskie podają liczbę palestyńskich więźniów politycznych na nieco poniżej 10 000, w tym 3380 zatrzymanych administracyjnych i 250 dzieci . Liczby te są ewidentnie niedokładne , biorąc pod uwagę, że dyrektor izraelskiego Shin Bet oszacował już liczbę zatrzymanych na około 21 000 – w czerwcu. Dokładne liczby pozostają nieuchwytne, a wielu więźniów pozostaje zaginionych. Potwierdzona liczba ofiar śmiertelnych wśród palestyńskich więźniów, obecnie wynosząca 53 , jest prawdopodobnie również niedoszacowana, ponieważ wielu zatrzymanych nadal uważa się za zaginionych.
W jaskrawym kontraście do intensywnego medialnego zainteresowania i politycznego losem izraelskich jeńców przetrzymywanych w Gazie, los palestyńskich więźniów jest w dużej mierze ignorowany.
Izrael przetrzymuje więcej palestyńskich dzieci jako zakładników niż wszystkich Izraelczyków schwytanych 7 października, nawet według niższych szacunków 10 000 więźniów. W porównaniu do cierpienia palestyńskich więźniów, kwestia ich izraelskich odpowiedników — według niektórych szacunków mniej niż 100 — jest zaledwie kroplą w morzu.
Link do oryginalnego artykułu: https://sott.net/en493918
Tłumaczenie: Wiedzaochrania.pl
Najnowsze komentarze